Wrzesień 04-23.2020 , Podsumowanie podróży podczas pandemii : AUSTRIA, SŁOWENIA, CHORWACJA, #CZ.14

  To nasz ostatni postój przy morzu , później za Splitem wjeżdżamy na autostradę do granicy z Węgrami, taki był nasz pierwotny zamysł.  Wysz...

6 sty 2010

Włoskie wspomnienia czyli Aniołowie w Loreto cz II.



Upał podnosi się wraz ze słoneczkiem. My wstaliśmy wcześnie rano i tak polecam każdemu, kto chce zobaczyć jak najwięcej. Tylko pechowo trafiliśmy na bardzo wysokie temperatury. Cały ruch pieszy odbywa się po tych stronach chodników, gdzie cień dają domy lub drzewa. Chodniki położone w słońcu są zupełnie puste. W cieniu tłumy wymijają się na wąskich nierzadko uliczkach. 
Rzym to miasto chyba miliona skuterów i motocykli. Wiem że wielu naszym rodakom to przeszkadza, ale nie mnie! Bardzo podoba mi się ten tłum jednośladów ruszający z pozoru bezwładną masą gdy światło zmienia się na zielone. Jest w tym tumulcie jednak jakiś porządek. Niewielu rodaków zapewne umiałoby poruszać się tu motocyklem, mimo że w Polsce jeżdżą często na jednym kole i palą gumy na osiedlowych uliczkach oklaskiwani przez ich nastoletnie koleżanki. ;) Przyglądam się zatem rzymskim jednośladom. Jeżdzą bardzo szybko, ale i pewnie. Widać jak oczy raz po raz spoglądają w lusterka, a wyczucie lewej dloni na klamce sprzęgła wydaje się być perfekcyjne! Co istotne to to, że kierowcy samochodów pilnie śledzą ruch jednośladów by nikogo nie potrącić. Bardzo dużo tu kobiet na skuterach i motocyklach. Mnie szczególnie podoba się Ducati Monster. Rozpisałem się trochę o moto, bo to lubię. Marek motocykli jest tu mnóstwo i to takich nie spotykanych w Polsce: Aprilia, Cagiva, Gilera, Ducati, Malaguti, MotoGuzzi, Moto Morini, Agusta czy Bimota. Włochy słyną z marek motocykli. Dlaczego w Polsce nie mamy już żadnej marki własnej?
Jest jeden rodzaj motocyklowych jeźdzców, na których trzeba uważać. To "scipatori". Podjeżdżają w momencie, łapią za np. damską torebkę, lużno niesiony w ręku plecak lub drogi aparat i znikają w dwie sekundy. Trzeba uważać i nie dotyczy to samego Rzymu a może i bardziej południa Włoch!
Południowe Włochy to wogóle jest niezły numer, heh..:) Opiszę to innym razem.
Tymczasem zwiedzamy:
Łuk Konstantyna, który został zbudowany w roku 313 dla upamiętnienia zwycięstwa Konstantyna nad Maksencjuszem. Jest to ostatni łuk triumfalny wzniesiony na życzenie Senatu i ludu rzymskiego.


Forum Romanum ( z łaciny to rynek rzymski), centrum religijnego, politycznego i gospodarczego życia starożytnego Rzymu. Znane też jako Forum Magnum tj. plac w starożytnym Rzymie, położony u stóp Kapitolu i Palatynu. Od V wieku ulegało stopniowemu zniszczeniu. W IX, X wieku stanowiło kamieniołom gdzie łatwo pozyskiwano budulec do nowych budowli. Do XVIII wieku służyło nawet na wypas bydła. Prace wykopaliskowe rozpoczęto na początku XIX trwają do dziś.


Usta prawdy (Bocca della Verita) to marmurowa maska. Wierzy się, że kto włożył swoją dłoń do Ust i składał fałszywe świadectwo, nie mógł jej już nigdy wyjąć. Maska znajduje się w atrium Marii Panny, w kościele Cosmedin. Faktycznie usta prawdy były kiedyś pokrywą ścieku. Sprytni Biskupi w średniowieczu wpadli na pomysł umieszczenia ich w tym kościele w taki sposó, że za ścianą czychał żołdak z mieczem. Gdy według oczywiście ich osądów ktoś był czegoś tam winien siłą wsadzano mu tam rękę, którą z tyłu za ustami obcinano mieczem. - Brrr. Potworność!
Plac Wenecki jest nie tylko centrum rzymskiego życia politycznego, religijnego i społecznego lecz także punktem orientacyjnym dla zwiedzających. Tu zbiegają się najważniejsze arterie komunikacyjne miasta.


Vittoriano czyli pomnik Wiktora Emanuela II, zwany także Ołtarzem Ojczyzny. (Altare Della Patria). Jest to gigantyczna marmurowa budowla. Oddaje ona cześć pierwszemu królowi zjednoczonych Włoch za którego panowania odrodzono jedną ojczyznę wszystkich Włochów (Patrie Unitati) i wyzwolono jej obywateli od obcego panowania (Civiem Libertati).
Warto troszeczkę pomęczyć nogi i wspiąć się na taras znajdujący się pod kolumnadą, skąd można podziwiać niezapomniana panoramę Rzymu. Sama budowla to nie tylko królewski pomnik. Tu pochowano Nieznanego Żołnierza z okresu pierwszej wojny światowej oraz stworzono we wnętrzu ołtarza muzeum historyczne poświęcone zjednoczeniu Włoch (Museo Centrale del Risorgimento – można je zwiedzić za darmo).


Panteon w Rzymie (z grec. pan – wszystko, theoi –bogowie), miejsce poświęcone wszystkim bogom, to okrągła świątynia na Polu Marsowym, ufundowana przez cesarza Hadriana w 125 r. na miejscu starszej świątyni, zbudowanej ku czci boskich patronów Rzymu, zniszczonej przez pożar. Należy do najwspanialszych i najlepiej zachowanych budowli starożytnego Rzymu. Od VII w., gdy cesarz podarował Panteon papieżowi jest to katolicki kościół pw. Santa Maria ad Martyres. Dla tego też wewnątrz nie ujrzymy oryginalnych rzeżb greckich bogów, tylko figury chrześcijańskie.

Fontanna czterech rzek. Wśród wąskich uliczek starego miasta, pomiędzy Tybrem a via del Corso mieści się piękny eliptyczny plac, miejsce, do którego turyści bardzo chętnie wracają. To Piazza Navona. Pośrodku placu znajduje się jedno z najpiękniejszych dzieł sztuki baroku – Fontanna Czterech Rzek (Fontana dei Quattro Fiumi). Ogromna fontanna została wzniesiona w latach 1650-51 na polecenie papieża Innocentego X, a zaprojektował ją Jan Wawrzyniec Bernini. Nad dość dużym basenem wznosi się skała z grotą, fantazyjnie ozdobiona; czterej muskularni mężczyźni z białego marmuru znajdujący się na skale to posągi symbolizujące cztery rzeki (rzeka po włosku jest rodzaju męskiego): Nil, Ganges, Dunaj i Rio de la Plata oraz cztery wówczas znane kontynenty: Afrykę, Azję, Europę i Amerykę. Z groty wypływa osiem strumieni wody, skrząc się i migocząc w słońcu. Nad całą tą kompozycją króluje wysoki, obelisk (starorzymska imitacja obelisku egipskiego), pochodzący z ruin cyrku Maksencjusza przy via Appia Antica. Ozdobami fontanny są też elementy fauny i flory: koń, lew, krokodyl czy palma, natomiast na szczycie obelisku jest gołąb z brązu z gałązką oliwną, która jest motywem herbu ówczesnego papieża, Innocentego X. Tu ciekawostka, w Rzymie można pić wodę z fontann, jest ona czysta i nadaje się do spożycia.


Fontanna di Trevi, wł. Fontana di Trevi – najbardziej znana barokowa fontanna Rzymu. Została zbudowana z inicjatywy Klemensa XII w miejscu istniejącej wcześniej fontanny zaprojektowanej przez Leona Battiste Albertiego z 1435 r. Zasila ją woda doprowadzona akweduktem zbudowanym w 19 p.n.e. przez Agrypę, tym samym, który zasila fontannę Barcaccia znajdującą się u podnóża Schodów Hiszpańskich. Dziś znana jest też z tego, że od czasu do czasu ktoś wskakuje do niej bez ubrania (najczęściej zdesperowane gwiazdki, ale i dla zabawy zwykli Włosi)

Hiszpańskie schody- jedno z najbardziej spektakularnych, miejskich pozostałości po baroku. Schody zostały zbudowane na prośbę papieża Innocentego XIII przez Francesco De Sanctis w latach 1723-26. Kiedy wiosną kwitną kwiaty, schody są przyozdobione wazonami z azaliami.


Zbliżamy się do Zamku Anioła. To prawdziwa twierdza. Papieże ukrywali się tam w czasach buntów i zamieszek. Sama budowla jest niezwykle ciekawa i starsza od Bazyliki. Wybudowano ją jako Mauzoleum Hadriana,– grobowiec przeznaczony dla cesarza Hadriana, jego rodziny oraz następców. Wzniesiono go pod koniec życia cesarza (budowa została rozpoczęta ok. 135 r., zakończona w 139 r.), na lewym brzegu Tybru, w pobliżu Watykanu. Grobowiec wybudowany został na podstawie w kształcie kwadratu o boku 89 m i wysokości 15 m. Na niej postawiono koliste mauzoleum o wysokości 21 i średnicy 64 m przekryte kopułą.Pochowano tam m/in. Antonina Piusa, Marka Aureliusza, Septymiusza Sewera, i Karakallę. Wejście do mauzoleum prowadziło przez dromos i rampę zakończoną kwadratowym pomieszczeniem, w niszy którego umieszczono posąg cesarza. Z tego pomieszczenia spiralny korytarz prowadził do komory grobowej o wymiarach 8 x 8 m. Ściany tego pomieszczenia wyłożono marmurem a jego nisze przeznaczone były na urny z prochami zmarłych. Budowla funkcję mauzoleum pełniła do 271r, kiedy została włączona w system murów obronnych Rzymu. W czasach Teodoryka zamieniono ją na więzienie. W V wieku została przebudowana na fortecę. Pod koniec VI wieku papież Grzegorz I Wielki przemianował ją na Zamek św. Anioła (podczas zarazy panującej w Rzymie miał ujrzeć nad budynkiem Mauzoleum postać anioła z mieczem w ręku, faktycznie musiano jakoś wytłumaczyć zarazę karą Bożą i przejąć na dobre twierdzę dla potrzeb papiestwa). W 608 r. papież Bonifacy IV na szczycie budynku wzniósł kaplicę Świętego Anioła w Niebie. W 1277 papież Mikołaj III połączył zamek z Watykanem za pomocą korytarza, istniejącego do dziś. Od 1752 roku budynek zdobi rzeźba przedstawiająca anioła z mieczem. Obecnie, od roku 1933, znajduje się w nim watykańskie muzeum średniowiecznej broni. Na przeciw niej spina oba brzegi Tybru najstarszy ośmioprzęsłowy most Pons Aelius.

To tyle o Zamku Anioła, przed wejściem na plac Św. Piotra postanawiamy troszkę odpocząć, a że jest jeszcze pora sjesty, więc jest w miarę cicho i spokojnie. Tybr płynie leniwie, niosąc mało wód tego lata - susza. Można przysiąść na ławeczce i odpocząć w cieniu drzewa oliwnego. Nagle...jakiś szum z oddali. Słychać głośny śpiew tłumu! Szybko narasta. Odbija się echem. Rozpoznaję polskie słowa..."Madonno, czarna madonno ...jak dobrze Twym dzieckiem być...." Na czele młody ksiądz z gitarą w rozwianej na wietrze sutannie, na nogach sportowe buty  (coś jak Wolność wiodąca lud na barykady" z obrazu Eugéne`a Delacroix), a za nim ze setka naszych z ciupagami, krzyżami, w dłoniach różańce, idą szybko, prawie biegną. Śpiewają cały czas, głosy zachrypnięte niesamowicie. Pewnie tak od Polski non stop pieśni. 1,2,3,4 sekundy – przemknęli. Uff, ... patrzę na chodnik, czy wszystkie gołębie zdążyły ucieć. Zdążyły! Pewnie są przyzwyczajone do polskich wycieczek. Zazdroszczę po cichu takiego zaangażowania i poczucia nieomylności wobec kościoła. Gdybym tak rozpalił troszkę wiarę, pewnie też bym tak maszerował nie raz – rozmyślam, ale w tym momencie moje rozważania przerywa widok młodej zakonnicy na skuterze Piaggio. Ech... to się nie uda :(


Watykan.
Przy wejściu na Plac Św. Piotra mam wrażenie że kolumnady otaczają mnie półkolistym kręgiem, jak ramiona ojca, który wyszedł na powitanie syna marnotrawnego, czyli może i mnie ? Tu lekkie letnie ciuchy ( bluzeczki i bluzki z krótkim rękawem, mini spódniczki i krótkie spodnie ) nie są mile widziane. Trzeba zachować skromność i powagę.
Historia Watykanu sięga IV wieku, kiedy cesarz rzymski przekazał biskupom Rzymu jeden ze swoich pałaców. Biskupi rzymscy zaczęli od razu walkę o status wyższości biskupa Rzymu nad pozostałymi biskupami chrześcijaństwa. Metody tej walki były bardzo dalekie od dzisiejszych metod zwanych "Fair Play". Państwo Kościelne, władane przez papieży, powstało później. Jego powstanie związane były z odkryciem tzw. darowizny Konstantyna, który jakoby miał darować papieżom Rzym wraz z okolicami. ( do dziś nie wiadomo na pewno, czy cesarz Konstantyn faktycznie tego dokonał, czy darowizna ta została później spreparowana by umocnić słabą jeszcze wtedy dominację biskupstwa Rzymu). Państwo to utrzymało się do 1870 r., kiedy to armia króla Włoch Wiktora Emmanuela II włączyła je do powstającego Królestwa Włoch. Papież nie zgodził się z tą decyzją i ogłosił się więźniem Watykanu. Dopiero w 1929 rząd włoski i Stolica Apostolska podpisali tzw. traktaty laterańskie, kończące spór.
Początkowo siedzibą papieży nie był sam Watykan lecz Lateran. Watykan był miejscem pielgrzymek do Grobu św. Piotra. Wokół już w pierwszych wiekach chrześcijaństwa zbudowano klasztory, przytułki i schroniska. Powstały też liczne kramy kupieckie obsługujące podróżujących, jak i domy publiczne, które nie należały do żadkości. Pierwsze umocnienia obejmujące bazylikę św. Piotra i Mauzoleum Hadriana (zamek anioła) zostały zbudowane podczas pontyfikatu papieża Leona IV pod koniec IX wieku. Watykan stał się miejscem, gdzie papież mógł się schronić przed najeźdźcami. Przeniesienia siedziby papieskiej na Watykan dokonał Grzegorz XI 17 stycznia 1377 po powrocie z Awinionu.
Organizacja Państwa Watykańskiego:
Państwo Watykańskie nie stanowi części Włoch, choć jest położone w obrębie Rzymu. Dostojnik wybrany na papieża i biskupa Rzymu jest jednocześnie głową Państwa Watykańskiego. Jest też ostatnim w Europie władcą absolutnym, najwyższą władzą ustawodawczą, sądowniczą i wykonawczą. Watykan ma niewielu stałych obywateli. Obywatelstwo watykańskie jest natomiast czasowo przyznawane osobom, które pełnią jakieś funkcje na rzecz Stolicy Apostolskiej. W 1994 roku Watykan miał zaledwie 475 obywateli, z czego połowa pozostawała w służbie dyplomatycznej. Około 100 osób to żołnierze Gwardii Szwajcarskiej (tracący obywatelstwo z chwilą powrotu do Szwajcarii). Pozostali obywatele to kardynałowie (w służbie czynnej i emerytowani) oraz osoby świeckie i duchowne zatrudniane przez Państwo Watykańskie. Obywatele Państwa Watykańskiego są w zasadzie wolni od podatków (poza niewielkimi świadczeniami). Mało kto wie że zgodnie z prawem międzynarodowym Państwo Watykańskie może utrzymywać wojsko, a także posiadać marynarkę wojenną i lotnictwo, jednakże z woli Pawła VI "siły zbrojne" Watykanu zostały zredukowane (w 1970 roku) do minimum; rozwiązaniu uległa Gwardia Szlachecka, Gwardia Palatyńska i Żandarmeria Pontyfikalna (które i tak od pewnego czasu pełniły funkcje czysto reprezentacyjne). Jeśli zaś chodzi o najwyższy urząd w Watykanie rozpatrywany historycznie to najlepiej świadczą tu słowa Kardynała Josepha Ratzingera, obecnego papieża Benedykta XVI , który powiedział kiedyś „Gdyby wyłącznie Duch Święty miał wpływ na wybór papieża, wielu by nim nie zostawało” .


Dzień ma się już ku końcowi, więc zmęczeni ostatkiem sił podążamy w stronę metra. Po trzech przesiadkach wracamy na camping. Jest już noc. Tylko nieliczne latarnie oświetlają nam drogę do namiotu. Trzeba jeszcze iść pod natrysk, zdjąc z siebie zmęczone ubranie (dobrze że woda gorąca – to jedyny plus tego campingu) i ... już mam wskoczyć do namiotu, a tu coś bardzo dziwnego dzieje się wewnątrz!..... Ale numer , ... w środku naszego namiotu przebywa.....
                                        tomek


 niektóre informacje:  www.wikipedia.org                                                                                   cdn...

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

:) ładnie napisane! bardzo ciekawe teksty :)
Pozdr.

Anonimowy pisze...

Witam. Powinien pan naprawdę pomyśleć o wydaniu książki. Czytałem wiele książek o podróżach, ale pański blog jest 100% ciekawszy niż one. Naprawdę zachęcam!