Wrzesień 04-23.2020 , Podsumowanie podróży podczas pandemii : AUSTRIA, SŁOWENIA, CHORWACJA, #CZ.14

  To nasz ostatni postój przy morzu , później za Splitem wjeżdżamy na autostradę do granicy z Węgrami, taki był nasz pierwotny zamysł.  Wysz...

30 gru 2009

Włoskie wspomnienia czyli biały koń o zachodzie słońca.





Wspomnienia włoskiej riwiery adriatyckiej jak i całe Włochy w moim przekonaniu można opisać na conajmniej dwa przykladowe sposoby.

Przykład 1.
Tuż przed zmrokiem wjeżdżamy na camping Internationale w Bibione Pineda. W promieniach zachodzącego słońca wbijamy ostatnie śledzie mocowania namiotu i idziemy przywitać się z adriatykiem. Latarnie głównego deptaka prawie dochodzą do plaży. Jch światło odbija się malowniczo w wodzie tworząc na falach grę barw. Nareszcie po wielu godzinach jazdy można odetchnąć pełną piersią przy subtelnym szumie fal. Płochliwe kraby rozpierzchają się na prawo i lewo od naszych stóp powoli przemieszczających się ku światłom nadmorskich hoteli. Na balkonach można dostrzec całujące się pary lub całe rodziny wpatrujące się w bezkres morza.
Tak..., wieczory na riwierze adriatyckiej są jedyne w swoim rodzaju, jak obietnica spotkania z ukochaną po mozolnym oczekiwaniu w gorący dzień na szklankę zimnego piwa. ;)

Przykład 2.
Tuż przed zmrokiem wjeżdżamy na camping Internationale w Bibione Pineda. Słońce już oczywiście zaszło i nie sposób wbić śledzie w kamienisty i poprzecinany korzeniami grunt. Tłukę się zatem w palec młotkiem, który nie trafia w śledzia tylko w mój wskazujący lewej dłoni..O!Shit!
Nosy zatyka dym z niemieckich grili wielkich jak czołgi a uszy wypełniają słowa ich twardej mowy i śmiechów. ...Ja, ja, ...Gebackene Bratwurst und Bier sind die besten! Ech ... , Idziemy więc na spacer przywitać adriatyk, ale czemu tu tak widno? Wszędzie latarnie, nawet po zmroku nie ma odrobiny prywatności. Plaża podzielona jest na spłachetki. Parę kroków i już wywracam się potykając o linkę. Okazuje się że to już teren sąsiedniego hotelu, gdzie na balkonach rozkrzyczani Włosi kłócą się co lepsze: Fiat Punto czy Alfa Romeo 145. Podążamy więc tuż przy samym morzu po ciałach rozdeptanych za dnia biednych krabów, które nie zdążyły uciec. :(
Tak,...wieczory na riwierze adriatyckiej są jak romantyczny w zamiarach spacer po bazarze w alejkach z warzywami. Zawsze można nadepnąć na pomidora, lub wykłócić się z przekupką.

Tak oto po raz kolejny zdaję sobie sprawę iż sposób postrzegania świata jest w nas samych, a rzeczy widzimy tak jak chcemy je widzieć. Dla jednych biały koń jest nadal biały, pomimo że stoi w promieniach zachodzącego słońca. Dla innych jego barwa jest zmienna tak jak kolor naszej duszy zmienia się od naszych emocji i pragnień.
Takie właśnie są Włochy; zurbanizowane, rozkrzyczane i hałaśliwe a jednocześnie romantyczne, nostalgiczne i przepełnione historią wyciekającą tu z każdej szczeliny. To kraj z duszą kolorową wszystkimi barwami tęczy. Tęcza bowiem będzie zawsze piękniejsza od nawet najwspanialszego lazurowego nieba, ale w jednym kolorze. Zachęcam więc wszystkich do zaangażowanego poznawania Włoch.

tomek ;)
tekst dedykuję J oraz O