Niedaleko Egeru leży miejscowość Egerszalok, która posiada również coś co łączy ją z Turcją, a właściwie z tureckim Pamukkale.
Wioska zyskała sławę dzięki termalnemu źródłu kształtującemu białą kalcytową górę, podobną do tureckiego Pamukkale. Źródło ukryte jest wśród lesistych wzgórz ok. 2 km na południe od Egerszalók. Nie tak dawno temu ledwie obmurowane bajorka z gorącą wodą były domeną wtajemniczonych, którzy kąpali się na łonie natury, bez biletów i ubrań. Od kilku lat funkcjonuje tu coraz tłumniej oblegane nieduże kąpielisko, a w najbliższych latach ma powstać jeszcze jeden nowoczesny kompleks wypoczynkowy, więc dziki zakątek zmieni diametralnie charakter.
Na razie kąpielisko należy jeszcze do tych mniej zagospodarowanych. Na terenie kąpieliska są na razie tylko sanitariaty, prymitywne przebieralnie i kiosk gastronomiczny. Na dole, u stóp kalcytowej piramidy, znajdują się dwa „tekstylne” baseny o temperaturze 32–38°C, a na górze, wśród zieleni, ciepłe bajorko dla miłośników kąpieli bez strojów. Piętrzące się nad basenami kilkunastometrowe białe formacje przypominają polukrowany tort lub marszczone draperie. Węglan wapnia, który wytrąca się z gorącej wody pod wpływem powietrza atmosferycznego sprawia, że piankowa skała wciąż rośnie. Świeży kalcyt jest bardzo kruchy i delikatny, i dopiero po dłuższym czasie twardnieje. Proces ten przyspieszają algi i glony, żyjące na wilgotnej powierzchni. Wokół tufowego pagórka wybudowano ścieżki, po to, by nie deptać delikatnej skały. Woda o temperaturze 65–68°C i wydajności 400 l/min trysnęła podczas odwiertów przeprowadzonych w 1961 i 1987 r. Zakwalifikowana jako termalna i lecznicza, zawiera wysokie stężenie wodorowęglanów wapnia i sodu. Wykazuje lecznicze działanie w schorzeniach reumatycznych i terapii pourazowej kości.
Wody wypływające ze źródła mają właściwości lecznicze, dlatego w 2007 roku otwarto tutaj rozbudowane centrum SPA, oferujące swoim gościom możliwość skorzystania z licznych zabiegów relaksujących i upiększających. Dla mniej zamożnych obok zorganizowano mniejsze i tańsze baseny. Nie ma tu problemu z zaparkowaniem i zostaniem na noc. Warto dodać, że Egerszalók słynie też z bardzo dobrych win, które możemy degustować w licznych piwniczkach.GPS:
- 47.85324, 20.33414
W wędrówkach po okolicy towarzyszy nam na pomnikach, obeliskach i u przydrożnych handlarzy na figurkach wizerunek sokoła.
O co chodzi pomyślałem?
Już wiem - to Turul!
Turul jest ptakiem wywodzącym się ze stepowej mitologii madziarskiej. Swoim wyglądem przypomina ogromnego sokoła, który, jak podają mity, przesiaduje na szczycie Drzewa Życia, otoczony mniejszymi ptakami, w jakich zaklęte były dusze nienarodzonych. Turul stał się skrzydlatym symbolem Węgier. W roku pańskim 819, Ügyek, syn króla Magoga i władca państwa Scytów, poślubił córkę Ened Belia, której na imię było Emesze. Urodziła ona syna, któremu nadano imię Álmos (dosłownie: "Śpiący"). Swe miano zawdzięczał niezwykłemu wydarzeniu związanemu z jego narodzinami. Pewnego dnia Emesze, zobaczyła we śnie wielkiego ptaka Turula, który spłynął do niej z gór i uczynił brzemienną. Z jej łona wypłynął wówczas ogromny strumień, którego wody podążały w kierunku zachodnim. Jego prąd ciągle wzbierał i był coraz silniejszy, aż kaskady wody porwały ze sobą śnieg zalegający na szczytach wysokich gór i runęły w kierunku zielonych dolin rozpościerających się po drugiej stronie wzgórz. Tam woda się zatrzymała, a po jej środku wyrosło przepiękne drzewo o złotych konarach. Wizję tę odczytano jako zapowiedź narodzin pierworodnego, który da początek potężnemu rodowi władców węgierskich.CDN