Z Pelješaca do stolicy Żupanii -Dubrownika droga krótka, ale dość kręta #CZ.11

 Po spakowaniu namiotu, po ostatnim spojrzeniu na plażę, po kąpieli, po śniadanku i kawie i po zrobieniu posiłku na drogę wyruszamy Skodą na podbój Dubrownika :)

 Granica przez Serbię była w porządku, żadnych pytań , czytaliśmy ,że można tylko tranzytem do Dubrownika , nie było wolno zwiedzać Serbii np.znanego Medjugorie. Byliśmy na szczęście już w Medjugorie,więc za bardzo nie dociekaliśmy, w każdym razie są tu u Nas w Polsce pewne przekłamania na temat podróżowania podczas covida. Co innego pisze,co innego w realu. 🙉Dubrownik to perełka Adriatyku, zachwyca architekturą i malowniczym położeniem.Miasto było pierwotnie zamieszkałe przez Słowian.Stare miasto jest wpisane na listę UNESCO.

Parkingi przeważnie pełne, znaleźliśmy dosłownie jedno miejsce ,akurat ktoś wyjeżdżał. Druga połowa września i bardzo dużo turystów. Koszt parkingu ok.25zł za godzinę.

Wejście przez bramę Pile

Stradun – główna ulica Starego Miasta

 Główną ulicą dojdziemy do zabytkowej Wielkiej Studni Onofria oraz do Placu.Fontanna służy jako źródło pitnej wody, można z niej bezpośrednio pić wodę.Barokowa świątynia pod wezwaniem świętego Błażeja

 Kościół Zbawiciela przy Stradun

Wieża zegarowa przy placu Luža na Starym Mieście

Spacer po urokliwych uliczkach niekiedy wysoko po schodach.

Port w Dubrowniku

Stary port w Dubrowniku

Mury obronne Starego Miasta w Dubrowniku. Cały zespół fortyfikacji zachował się do naszych czasów w świetnym stanie.

Cena wejścia na mury nie jest tania - ok.120zł(200kun) od osoby.

Nas zatrzymał duży upał, zwiedzaliśmy miasto w temp.32st. i najbardziej potrzebny był nam cień :)

Miasto oprócz wspaniałej starówki oraz licznych zabytków, zasłynęło też z tego,że powstawały w nim  sceny do serialu Gra o tron czy jednej z części Gwiezdnych Wojen.

Podsumowując... Dubrownik to bardzo ładne i ciekawe miasto, dużo zabytków jak i również plaż.

Polecamy bardzo odwiedzenie tego miejsca , my spędziliśmy tutaj tylko 2 godziny ,ale wspomnienia pozostaną na zawsze :)

Będziemy się zbierać dalej przed siebie,ale już w kierunku Polski i domu,

mamy jednak jeszcze kolejne blogi z ciekawymi miejscówkami :)

Zajrzyjcie 😚

Czy można popłynąć na Korčulę za 15kun? #CZ.10

Po śniadanku wybraliśmy się z campingu na pieszo do Orebića , wypłaciliśmy z bankomatu 300kun (196zł) potrzebne nam będą do zakupu biletu na statek, którym popłyniemy na przepiękną wyspę Marco Polo- Korčulę.

 Koszt biletu to 15kun na jedną osobę w jedną stronę. Statek zabierał tylko pieszych od razu do centrum starego miasta Korčuli-Korčulę. Drugim transportem, dla mobilnych był prom Jadrolinija , tam można popłynąć z samochodem i zwiedzić całą wyspę. Prom ten cumuje kilka kilometrów od miasta. Trzeba więc dojechać samochodem.

Korčula jest szóstą wyspą co do wielkości na morzu Adriatyckim. zamieszkana była już w czasach prehistorycznych. Miasto słynie z przepięknej starówki oraz z faktu że najprawdopodobniej urodził się na niej Marco Polo. Gdybyśmy mieli więcej dni na zwiedzenie wyspy wzięlibyśmy rowery, są na niej ciekawe trasy rowerowe.

Idąc przez główną bramę lądową docieramy do głównego Placu św.Marka i Katedry.

Atrium Pałacu Gubernatora

Wewnątrz miasteczka uliczki układają się na kształt szkieletu ryby. Dzięki niemu, pomiędzy dość wąsko ustawionymi domami dochodzi do naturalnej cyrkulacji powietrza,co daje jakby naturalną klimatyzację.

Podążając dalej uliczkami, docieramy do Domu Marco Polo, w którym prawdopodobnie urodził się Wielki Podróżnik. Z domu do naszych czasów zachowała się tak naprawdę wieża, która wznosi się nieopodal katedry i niewielkiej cerkwi. O miano miejsca jego urodzenia z Korčulą bije się Wenecja.

Weszliśmy do środka, koszt biletu 20kun.

Dalej przeszliśmy sobie jeszcze po uliczkach starego miasta z różnych stron a następnie uliczkami wzdłuż morza.

Mury obronne składały się z 12 wież, do dzisiaj zachowało się 7.

Brama morska

Powrót do Orebića, to był cudowny dzień w bajkowym miejscu. Polecamy każdemu ,by odwiedził wyspę 😊 

Dalej i dalej i dalej...jeszcze dalej... na południe Chorwacji jedziemy.

Musimy ze smutkiem pożegnać półwysep Peljeśac , jakże to piękny zakątek Chorwacji.

Może jeszcze kiedyś tutaj wrócimy?

😎