Wrzesień 04-23.2020 , Podsumowanie podróży podczas pandemii : AUSTRIA, SŁOWENIA, CHORWACJA, #CZ.14

  To nasz ostatni postój przy morzu , później za Splitem wjeżdżamy na autostradę do granicy z Węgrami, taki był nasz pierwotny zamysł.  Wysz...

3 cze 2013

Niedokończona majówka czyli deszczem w oczy ;)

Park Repecki w Tarnowskich Górach to ogromny ponad 400 hektarowy teren, który tworzy największe na Górnym Śląsku skupisko drzew pomnikowych. Około ⅔ całego lasu to drzewostany, które przekroczyły 100 lat. Przeważają buki, ale występują tam też kasztanowiec zwyczajny, olsza czarna, lipa szerokolistna, wiąz szypułkowy, modrzew polski i drzewa pochodzenia egzotycznego (głównie północnoamerykańskiego). Jest 13 rodzajów paproci w tym 7 chronionych. Las repecki, gdzie dziś znajduje się Park w Reptach, rósł w tym miejscu nieprzerwanie co najmniej od średniowiecza. Świadczą o tym zapiski w księgach górniczych z XVI wieku. Rodzina Donnersmarcków [ ;) ] postanowiła przekształcić las w park - zwierzyniec przeznaczony do polowań. Cały teren parku otoczono murem z kamienia wapiennego. Ruiny tego muru do dziś otaczają park. Na terenie posiadłości znajdował się też stary zamek. W roku 1840 w pobliżu wjazdu do posiadłości od strony Rept, wybudowano zameczek myśliwski, tzw. Jagdschloss. Pod koniec XIX wieku rozpoczęto przygotowania do budowy nowego pałacu. Chociaż teren parku był już naturalnie zróżnicowany, znajdują się tam pagórki a przez środek przebiega malownicza dolina rzeki Dramy, postanowiono go dodatkowo zróżnicować. W tym celu z pobliskich pól nawieziono ogromne ilości ziemi. Budowę nowego pałacu przeprowadzono w latach 1893-1898. Wtedy też zmieniono charakter parku na styl angielski. Nasadzono około 10 000 drzew z czego przeważają buki, ale rośnie tutaj również kasztanowiec zwyczajny, olsza czarna, lipa szerokolistna, wiąz szypułkowy, modrzew polski i drzewa pochodzenia egzotycznego (głównie północnoamerykańskiego).

 ...drogowskaz pewnie zaraz się przewróci, ale cóż tam ...namaluje się kierunek farbą na asfalcie ;)




Ten jak to dzisiaj nazywają: zespół przyrodniczo-krajobrazowy „Park w Reptach i Dolina Dramy” czasy świetności ma już za sobą. Przechadzając się po nim odniosłem wrażenie dużego zaniedbania. Dlaczego tak piękny teren nie jest należycie przygotowany? Cóż jak to w Polsce, próbuje wycisnąć się co można nic nie dając w zamian.   








 ...łódki pamiętają pewnie czasy Gomółki

...mimo wszystko to ciekawa atrakcja.

Na terenie parku znajduje się jednak perełka: sztolnia Czarnego Pstrąga – 600-metrowy fragment najdłuższej w rejonie Tarnowskich Gór sztolni odwadniającej. Trasa turystyczna znajduje się pomiędzy szybami Ewa (1826) i Sylwester (1828). Podczas wycieczki, która odbywa się łodziami, można obserwować niewielkie, tworzące się współcześnie stalaktyty i oryginalne partie chodnika sztolniowego wykutego w skale dolomitowej. Wszystko pięknie ale i tu lichutko. Jestem świadkiem kiedy to nie zostały wpuszczone na dół do łódek dwie rodziny z malutkimi dziećmi gdyż podobno był już komplet. Na dole okazało się że cała 1 i połowa drugiej łódzi jest wolna, bo pewnie Pan wpuszczający pomylił się w liczeniu. Przy takiej liczbie osób to możliwe, lecz nie prościej byłoby zamontować bramkę zliczającą? Prościej po polsku - na dziadowsko, obiecać że wszyscy się zmieszczą, ludzie czekają godzinę na deszczu po czym mówi się że niestety  jest komplet i 6 osob już się nie zmieści, a na dole zostaje pusta łódź i wolne miejsca w innych na 6-8 osób i płyną wolne.  Po zejściu na dół (28 metrów) owszem korytarz wodny robi wrażenie. Trzeba tylko zabrać latarkę bo chodnik oświetla raptem kilkanaście starych reflektorów (prawdopodobnie sądząc z widoku cięcia ich szkieł są to lampy z motocykli WSK czy WFM) ;) Świecą prosto w oczy. Płynąc nie ma się wrażenia plastyki ścian, jak to by miało miejsce gdyby np. były to halogeny podświetlające od dołu korytarz. Stare łódki bez odbojników narażają palce zwłaszcza dzieci na urazy przyciśnięcia burtą do skały. Generalnie to super atrakcja, o której nie wiedziałem dotychczas. Widać za to że chodzi tu tylko o zarobek na biletach. Nie dba się o takie perełki a szkoda. Nie zdziwiłbym się gdyby nie długo zapadła decyzja o powstaniu w parku np. hipermarketu albo galerii handlowej. Ech....a sztolnie, może służyłyby za miejsce do testowania sprzętu pływającego z np. Decathlonu.

Zawsze ciekawa jest za to palmiarnia w Gliwicach, bileciki nie drogie i bardzo ciekawy świat roślin oraz małych zwierząt stoi przed nami otworem. ;)



























...ciekawa nazwa kaktusa... - "Fotel Teściowej"...hmmm, ktoś musiał "mamusi" nie lubić ;)







Bardzo przyzwoicie prezentuje sie również kąpielisko Pogoria 3 w Sosnowcu.  Kiedyś było to żwirowisko.





tekst: tajotravel, informacje ogólne: wikipedia





Brak komentarzy: